7.04.2019

Od Rein cd. Jamesa

Osiodłaliśmy konie w jakieś 20 minut i od razu wyruszyliśmy w teren. Początkowo stepem, przez kręte ścieżki do lasu. James wytłumaczył mi, że dojedziemy nią do polany, na której często jeźdźcy z Horse Heaven ćwiczą. Osobiście marzył mi się już tor crossowy, ale wiedziałam, że nie wolno rzucać stajennego na głęboka wodę.
Początkowo kazałam mu kłusować. Spodziewałam się prawdziwej tragedii, osoby, która lata jak worek albo stereotypowy cowboy, który odchylając się do tyłu i trzymając przedniego łepku wyrównuje brak równowagi. U Jamesa było jednak widać dużą liczbę godzin spędzonej na podstawach. Zagalopował na kole, dając Silverowi dużo luzu, który wierzchowiec wykorzystywał, jednocześnie będąc bardzo bezpiecznym i przewidywalnym. Podjechał do mnie, a ja się uśmiechałam.
— Wcale nie ma tragedii. 
— Jednak "wcale nie ma" nie brzmi entuzjastycznie — odparł, kiedy ruszyliśmy przed siebie. 
Gdzieś na horyzoncie pojawiła się zwalona kłoda, naturalna przeszkoda o której wcześniej opowiadał mi James.
— Rzecz w tym, że mało miałam styczności z westernem. To całkiem inny styl, ale podstawy ujeżdżeniowe mamy te same. Twój koń jest rozluźniony, schodzi w dół. To dobra oznaka, ale do skoków trzeba więcej. 
Jechaliśmy teraz w milczeniu. Kiedy zbliżyliśmy się do szczątek drzewa, Delight od razu się rozbudziła. Stajenny zgodził się na mnie poczekać, wiec przegalopowałam ścieżką dwa razy dla rozruchu i popędziłam w stronę przeszkody. Mojego konia trzeba bardzo pilnować na przeszkodach stałych, bo obiera za szybkie tempo i zrywa się jak szalona na samą myśl o skoku, co nie raz przysporzyło nam problemów. Nagle usłyszałam zryw i zobaczyłam postać chłopaka, galopującego tuż za mną na kłodę. Zdenerwowana krzyknęłam co robi, ale wiatr chyba sprawił, że moje słowa do niego nie dotarły. Skoczyłam, praktycznie patrząc cały czas za siebie i zahamowałam najszybciej jak się da. O ile przeszkodę James pokonał w siodle, tak po niej, tracąc równowagę, szybko wylądował na ziemi. 
— James! — pisnęłam, bo czułam się za niego odpowiedzialna, a on właśnie zaliczył fenomenalną glebę. 
— Jej skok był świetny — pochwalił klacz, kiedy już do niego podjechałam. 
Podziękowałam w szoku i nawet poklepałam klacz i dałam jej luźniejszą wodze.
— Nic ci nie jest? 
Zsiadłam z konia i podałam mu rękę. Otrzepał się tylko i pogłaskał pysk Slivera, praktycznie zaraz wsiadając ponownie w siodło. 
— A gdzie mój oskar za udawanie twardziela? — zaśmiał się, kiedy wyjechaliśmy na główną drogę. 
Do końca terenu oglądaliśmy widoki. Trzeba było mu przyznać, że znał dobrze okolice. Szlaków było kilka, wiec na pewno czeka mnie jeszcze kilka ekscytujących wycieczek. Uwielbiam jeździć na spacery tylko w towarzystwie Delight, ale musiałam przyznać, że stajenny był dobrym towarzyszem. gadaliśmy o głupotach, było dużo śmiechu, kilka razy zeszło na poważniejsze tematy. Było w nim coś bardzo interesującego i cieszyłam się, że to on stanął na mojej drodze. Jednocześnie tęskniłam za Karen i Luisem, chociaż powoli rozmazywał się w mojej głowie jego obraz. Byliśmy taką parą, która obiecuje sobie na zmianę być ze sobą na dobre i na złe, życie i śmierć. Po czym starczył mu jeden dzień, by mnie porzucić bez wyjaśnień. Czy to co było miedzy nami było kłamstwem? Nie mówię, że kochałam go najmocniej na świecie, ale był dla mnie ważny i przez to, że spędziliśmy razem dwa lata, stanowił nieodzowną część mojego życia. 
— Nad czym tak dumasz? — zapytał chłopak, kiedy dojechaliśmy już prawie do stajni. 
— Nad moim chłopakiem — odparłam nadal zamyślona, nie patrząc nawet na niego. 
— Masz chłopaka? — Wyglądał na zdziwionego, ale nie powiedział tego z zazdrością czy smutkiem. 
— Nie mam — oburzyłam się, ale przecież on nie miał prawa znać mojej historii, wiec się speszyłam. — Zerwał ze mną. Świat nie chciał nas razem, co znaczy, że mamy do zrobienia coś ważnego. Osobno. 
— Tumblrowa mądrość? — Zaśmiał się, próbując mnie szturchnąć w ramie, podjeżdżając bliżej. 
— Instagramowa. 


James?

 Silver Ghost +10 (do wytrzymałości)
Delight my Way +10 (do wytrzymałości)

602 słowa = 120$

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz