Ana Balanchine

 ana balanchine

Wiek:| 19 lat
Data urodzenia:| 5. maja
Miejsce zamieszkania:| Mieszka w domu z dużym ogrodem przy Victoria Street
˙
Pasje:| Ana to, można rzec, człowiek orkiestra. Ma wiele pasji, w których jest dobra, jednak najbardziej skupia się na jeździe konnej i szlifowaniu pierwszej pomocy. Poza tym stara się od czasu do czasu znaleźć czas także dla pozostałych pasji, którymi jest:
~ jazda na łyżwach (w sezonie zimowym) i rolkach (przez resztę roku) (oraz związany z tym taniec - kiedyś balet, ale po kontuzji kostki na lodowisku coraz częściej zaczęła ćwiczyć taniec nowoczesny; ale robi to dla zabawy, raczej nie bierze udziału w żadnych konkursach, chociaż niekiedy zdarza się, że w nagłych wypadkach zastępuje którąś tancerkę)
~ żeglarstwo (ma patent sternika motorowodnego oraz licencję na holowanie narciarza - także jeśli chcesz spędzić miły czas latem na wodzie, zagadaj do Any)
~ sztuki piękne - szkicowanie (bardzo rzadko dodaje kolory do swoich rysunków, bo nigdy jej to nie wychodzi tak, jakby chciała), gra na instrumentach (gitara, fortepian, kiedyś skrzypce), czasami wokalem wspiera na koncertach lokalny zespół swojego przyjaciela
~ nauka języków obcych (w większości na tyle, żeby móc się w nich porozumieć; jak na razie zna, poza angielskim, język francuski, włoski, hiszpański, japoński, rosyjski i polski)
Trenuje/Specjalizuje się w:| Ujeżdżenie
Profesja:| Instruktor/zawodnik/weterynarz
 ˙
Charakter:| Ana na pierwszy rzut oka jest przemiłą, pozytywnie zakręconą dziewczyną. Na jej twarzy niemal zawsze gości szczery uśmiech, a w oczach skaczą iskierki rozbawienia, którym potrafi zarazić największego gbura. Zawsze jest chętna do pomocy, wystarczy poprosić, a rzuca wszystko, żeby tylko ułatwić komuś pracę.
Mimo, że wydaje się niezwykle ekscentryczna i możnaby przysiąc, że bycie w centrum uwagi to jej żywioł, nie do końca jest to prawdą. W głębi duszy jest nieśmiała, bardzo łatwo zachwiać jej pewność siebie i chociaż tego nie pokazuje - nie trzeba wiele, żeby ją zranić (chociaż z czasem jej odporność na złośliwe uwagi znacznie się polepszyła i obecnie raczej odpłaci się pięknym za nadobne, zamiast od razu zamknąć się w sobie).
Tak więc, jak po powyższym opisie można wywnioskować, po bliższym poznaniu okazuje się, że Miejscowy Niegasnący Promyczek Słońca nie jest tak milutki, jakby się zdawało. Można śmiało stwierdzić, że im bardziej kogoś lubi, tym częściej bywa dla niego wredna, choć w sarkastyczny sposób. Jeśli chcesz się z nią zaprzyjaźnić, musisz się po prostu nauczyć odróżniać jej specyficzny sarkazm od wyrażania prawdziwych uczuć. Poza wrodzoną zołzowatością ma jeszcze tę wadę, że często przegapia moment, w którym powinna się zamknąć. Co często prowadzi do spięć...
No ale skończmy z tymi negatywami. Jeśli już uda ci się przebrnąć przez te dwie warstwy jej osobowości i nie zniechęci cię jej "druga twarz", masz szansę zobaczyć, jaka Ana jest naprawdę. Niesmowicie inteligentna dziewczyna, często niepewna siebie, ale potrafiąca zawalczyć o swoje. A przy tym niespotykanie wrażliwa na cierpienie innych.
Warto jeszcze wspomnieć, jaka jest jako instruktor. Wyrozumiała, spokojna, nie zwykła podnosić głosu. Stara się do każdego podchodzić indywidualnie, możliwie zrozumiale tłumaczyć ewentualne niedociągnięcia w technice jazdy.
Przeszłość:| Ana pochodzi z miejscowości Duck w stanie North Carolina. Tam spędziła szczęśliwe dzieciństwo, poświęcając je na zabawy ze znajomymi i trzy lata starszym bratem. Gdy miała siedem lat, rodzice zapisali ją na przejażdżkę konną po plaży. Od tego zaczęła się jej przygoda z jazdą konną. Niedługo później rodzice zgodzili się zapisać ją na regularne treningi. W wieku dwunastu lat zaczęła, w przeciwieństwie do większości swoich rówieśników zainteresowanych jeździectwem, bardziej niż skokami interesować się ujeżdżeniem.
Pierwszego konia rodzice zgodzili się dla niej dzierżawić, gdy dziewczyna miała 14 lat. Była to klacz ujeżdżeniowa, która niski wzrost nadrabiała temperamentem. O dziwo jednak udało się jej dogadać z Aną. Okazało się, że stanowiły świetnie dobrany zespół. W późniejszych latach Ana myślała nawet nad wykupieniem klaczy, jednak udało jej się namówić na to rodziców nieco za późno - w wieku 16 lat dziewczyna zaczęła bardzo szybko rosnąć, osiągając obecny wzrost 175 cm. Więc niziutka klacz była już za mała dla tak wysokiej dziewczyny.
Ostatecznie na swoje siedemnaste urodziny dostała od rodziców nietypowej maści ogiera, z którym pracuje po dzień dzisiejszy.
A poza jazdą konną?
Ana zawsze wykazywała się niesamowitymi ambicjami, chęcią do nauki i szybkim przyswajaniem nowych informacji. Zdołała ominąć kilka lat szkoły, kilkakrotnie zaliczając dwie klasy w jeden rok. Ostatecznie nauczanie zakończyła mając 16 lat i mogła spokojnie przebierać w ofertach studiów. Wybrała weterynarię. Obecnie jeszcze ich nie skończyła, nadal się uczy. Przeprowadziła się do Southville, ponieważ otrzymała propozycję stażu jako weterynarz w znajdującej się stadninie - Horse Haven. Zabrała ze sobą swojego konia, Cazurro, oraz niewielką gromadkę ukochanych psów, które w rodzinnej miejscowości nie odstępowały jej na krok i nie odstępują nadal. Poza propozycją stażu Ana dostała również od pani Elizabeth możliwość pracy w stadninie jako instruktor oraz reprezentowanie jej w zawodach.
Rodzina:| 
~ Matka - Rosemary Balanchine
~ Ojciec - Aaron James Balanchine
~ Starszy brat - Liam Balanchine
~ Najlepszy przyjaciel, który mniej więcej w tym samym czasie co Ana przeprowadził się do Southville; kiedyś dłużył się w Anie, ale niestety bez wzajemności (na całe szczęście nie wpłynęło to negatywnie na ich przyjaźń); ma tu swój zespół - Cole Lane

˙
Głos:| (link)
Wygląd:| Ana jest stosunkowo wysoką, bo mierzącą 175cm dziewczyną. Jasnobrązowe włosy ma ścięte do ramion, zazwyczaj nosi je rozpuszczone, związuje je tylko na czas jazdy (zasady BHP i tak dalej). Jest szczupła, ale nie chuda, patykowata, tylko w odpowiednich miejscach zaokrąglona. Można również śmiało powiedzieć, że jest wysportowana - nie ma co prawda nie wiadomo jak wypracowanych mięśni, jednak lata ćwiczeń jezdy konnej, tańca oraz skoków łyżwiarskich zrobiły swoje.
A co do oczu... Cóż, dość powiedzieć, że jeśli się nie przyjrzysz, nie dostrzeżesz w nich niczego ciekawego. Jednak jeśli zwrócisz uwagę na tęczówki, z pewnością będziesz zaskoczony - bo mają naturalną, fiołkową barwę (jeśli ktoś sobie nie wyobraża, to proszę, małe wparcie wizualne ^^
˙
Orientacja:| Hetero
Zauroczenie:| Nigdy nie wierzyła w miłość od pierwszego wejrzenia, najpierw musi więc kogoś lepiej poznać, żeby wypowiadać się w kwestii swojego zauroczenia...
Partner:| Chwilowo brak, ale kto wie, jak to będzie w przyszłości?
˙
Wierzchowiec:| Cazurro II
˙
Fundusze:| 807$
Inne:|
 ~ Ma gromadkę psów: w śród nich dwa rasy Tamaskan Dog - Archer i Luna , oraz jeden husky - wabiący się Ghost
~ Nienawidzi zapachu dymu papierosowego, ale taktownie stara się nie zwracać uwagi, gdy ktoś koło niej pali (chociaż niekiedy odruchowo się skrzywi)
~ Zazwyczaj, jeśli nie ma jej nigdzie w stadninie, albo nie wybrała się akurat na dłuższy spacer po lesie ze swoimi czworonożnymi wariatami, można ją spotkać w kawiarni. Potrafi siedzieć tam godzinami, na swoim ulubionym miejscu przy oknie, pracując na laptopie lub czytając książki.
~ Nie uważa jedzenia z paczki (typu zupki chińskie czy nawet gotowe produkty do odgrzania w domu - nie licząc Mac&Cheese, które uwielbia) za godne miana jedzenia, a codziennie do restauracji nie będzie przecież chodziła - dlatego już będąc natolatką nauczyła się gotować. Podbne zdanie, o ile nie gorsze, ma na temat kupowanych wypieków, dlatego i je sama przygotowuje, można nawet rzec, że niekiedy nałogowo.

Howrse: Anko5

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz