26.03.2019

Od Milburna do Conor'a

Wszedłem do stajni w momencie, w którym ktoś głośno upadł na drugim jej końcu. Zaglądnąłem za róg, gdzie znajdowała sie siodlarnia. Na środku pomieszczenia znajdował sie zrozpaczony młody chłopak, który usilnie próbował pozbierać rozrzucone kredki, ołówki czy flamastry. Pod pachą dzierżył notes, a raczej szkicownik, sądząc po widocznych rysunkach.
— Poczekaj, pomoge ci - zaoferowałem sie, bo poczułem, że gapienie sie nie było najlepszą opcją.
Nic nie odparł, tylko dalej spokojnie zbierał swoje zguby. Podałem mu któreś z rzeczy, wtedy wysilił sie na uśmiech. Coś na jego kształt. Miał kilka tatuaży i kolczyków, co dla estety jak ja było dosyć przykuwające uwage. Nigdy bym sobie na takie nie pozwolił, albo przynajmniej tak dotychczas uważałem, bo było w nich coś interesującego. Chłopak zobaczył mój wzrok, błądzący po jego rysunkach i chrząknął.
- A co ty tu właściciwe robisz?
 — Fakt, jestem nowy... - zacząłem jakby z wachaniem, bo od pewnego czasu zawsze musze tak rozpoczynać dialogi z innymi bywalcami stajni. - Nie zgubiłem sie rzecz jasna. Szukam takiej dziewczyny, która...
— Wątpię, bym mógł ci pomóc. - Tym razem sie zaśmiał. Był ode mnie nieco wyższy, ale zdecydowanie młodszy. 
Spuściłem wzrok bo nie poczułem się w tej rozmowie komfortowo. 
Przeszedłem przez całą siodlarni, by zobaczyć na rozpiskę. Chciałem się umówić na trening z tutejszymi trenerami, zależało mi by Rose zaczęła treningi, skoro zaczął się sezon. Wiosna oznacza, że wszyscy stawiają na 110% formy. Oczywiście nie mogłem sobie przypomnieć, kto oferował tu jazdy, więc znowu chciałem się zwrócić do chłopaka. Kiedy się odwróciłem, nie było go już w pomieszczeniu. Wybiegłem na korytarz stajni, gdzie w końcu dojrzałem, jak stoi pod boksem któregoś z prywatnych koni. 
— Hej, jeszcze jedno. Powiedz mi, z kim mogę umówić się na trening?

<Conor?>

280 słów → 40$

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz