14.02.2019

Od Kelvina CD Thejli

Przyznam, że jak na początek, przyjemnie rozmawiało mi się z ciemnowłosą. Nie odczuwałem czasu, a minęły chyba z godziny. Przekroczyliśmy akurat próg stajni, zaś pogoda całkiem się pogorszyła. Zerwał się lekki wiatr, co uniemożliwiło wybranie się na dłuższą przejażdżkę. W pewnym momencie Thejla zaproponowała hale, która była niedaleko, jak nie obok, a tam mnie jeszcze ani razu nie było. Może dla tego, że nie mam z kim tam przebywać.
- Czemu nie - zerknąłem na kobietę, która zatrzymała się wraz ze swoim wierzchowcem.
Dopiąłem to, co przed chwilą odpiąłem i dołączyłem do brunetki, z którą wkroczyłem do wcześniej wspomnianej hali. Wskoczyliśmy na nasze konie i pozwoliliśmy zapoznać im się z umieszczonymi tutaj przeszkodami. Nie było ich dużo, lecz wystarczająco, aby poćwiczyć i zmęczyć kopytne, by te nie wariowały w boksie.
- Nie pamiętam, kiedy ostatnio korzystałem z przeszkód - rzuciłem obserwując zadbane stacjonaty.
- Teraz masz okazję - odparła spokojnie brunetka, po czym omówiła optymalną kolejność skoków, aby przetestować każdą z przeszkód i jednocześnie nie wpaść na siebie.
Poprawiłem swój dosiad w siodle i przygotowałem się na trening. Nakierowałem wałacha na pierwszą z przeszkód, wyrównałem jego kroki, po czym wykonał bezbłędny skok. Może nie było po nim tego widać, ale cieszył się z wykonywania tej czynności. Samael zaczął sam kierować się na kolejne przeszkody i każdą z nich pokonywał z gracją oraz dumą, zaś na koniec głośno zarżał. Poklepałem go po czyi i zerknąłem na Thejle, która miała za sobą już połowę przeszkód. Obserwowałem ją przez krótszą chwilę i było to po niej widać, że umie skakać i również lubi to robić. Zaś Sam domagał się kolejnej rundy, co oczywiście musiałem wykonać, lecz dla mnie też była to jakaś nowość w życiu lub też oderwanie się od problemów. Gdy byłem po raz drugi przy ostatniej przeszkodzie, zauważyłem jakąś kobietę, która właśnie weszła na halę. Nie wyglądała na pracownicę czy jeźdźca, lecz gdy bardziej się jej przyjrzałem, okazała się być to dobra znajoma z policji, tylko co tutaj robi? Skierowałem Sama w jej kierunku i przywitałem się z blondynką.
- Co tutaj robisz? - spytałem przyjaźnie.
- Nie pamiętasz, co ostatnio zgubiłeś? - zaśmiała się i wyjęła z torebki moją nową legitymację policyjną.
- No tak - odwzajemniłem gest i odebrałem własność - A co z radiem?
- Jutro będzie już w Twoim biurze - odpowiedziała.
- Dzięki wielkie - schowałem legitymację do kurtki.
- Nie ma za co. W sumie tylko to chciałam przekazać.. do jutra - zerknęła na Samaela, którego pogłaskała po pysku, po czym wyszła z hali.
- Cześć - rzuciłem nim zdążyła całkiem zniknąć i wróciłem wzrokiem na Thejle, która właśnie zmierzała w moim kierunku - Przyznam, że szło Ci świetnie - skierowałem słowa do brunetki i lekko się uśmiechnąłem - Chyba będzie trzeba częściej tutaj przyjeżdżać - dodałem gładząc wałacha po szyi.

Thejla? ^^
Wybacz, że tak długo czekałaś na odpis.

441 słów = 80 $

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz